Skradzione w lipcu minionego roku popiersie Władysławy Staruszkiewicz wróciło na swoje miejsce, choć w odtworzonej wersji. Sprawcy nie udało się złapać, ale inne tego typu przypadki pokazują, że złodzieje wcale nie mogą czuć się bezkarni.




Popiersie Władysławy Staruszkiewicz znajdujące się przy ulicy Kasprzyckiego w Grudziądzu zostało skradzione w lipcu poprzedniego roku. Jego autorem był Henryk Rasmus, a pomnik stał w tym miejscu od 1976 roku.

- Dzieła odtworzenia podjęła się w kwietniu tego roku pani Paulina Kaczor-Paczkowska, artysta-plastyk-rzeźbiarz z Grudziądza – informuje Maja Banasik, Dyrektor Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego. – W ostatnich dniach został wykonany montaż popiersia.

Choć sprawca tej kradzieży nie został, niestety, wykryty i sprawę umorzono, złodzieje wcale nie mogą czuć się bezkarni. W minionym miesiącu na swoje miejsce wrócił pomnik „Podróż” skradziony z betonowego postumentu umieszczonego przy skrzyżowaniu ulic Królewskiej z Dworcową.

Dzięki pracy grudziądzkiej policji oraz operatorów monitoringu miejskiego udało się ustalić trzech sprawców tej kradzieży, w stosunku do których toczy się postępowanie sądowe, a zostali oni obciążeni kosztami montażu pomnika.


Karol Piernicki

Rzecznik Prasowy