Wielbicieli sztuki filmowej już w najbliższy czwartek czeka kolejny niezwykły seans w ramach Dyskusyjnego Klubu Filmowego „DKF wg Jerzego Rębisza”. Tym razem będzie to filmowa uczta spod znaku jednego z najwybitniejszych współczesnych austriackich i europejskich reżyserów i scenarzystów.



13 stycznia w Teatrze odbędzie się bowiem projekcja „Białej wstążki” (2009), filmu w reż. Michaela Haneke (prod. Austria/Francja/Niemcy). Seans rozpocznie się o godz. 19.00. Bilety do nabycia w cenie 5 zł (przedsprzedaż) lub 7 zł (w dniu seansu).

Film zdobył Złotą Palmę na MFF w Cannes w 2009. Reżyser jest twórcą tak znanych obrazów jak „Funny Games”, „Ukryte”, czy „Pianistka”.

Na rok przed wybuchem I-szej wojny światowej seria niewyjaśnionych wydarzeń zakłóca spokojne życie jednej z niemieckich wsi. Groźny wypadek, pożar i uprowadzenie dwójki dzieci wstrząsa wiodącymi spokojne życie mieszkańcami. Nauczyciel miejscowej szkoły obserwuje rozwój wydarzeń, aby wkrótce poznać przerażającą prawdę. Mistrzowska narracja genialnego reżysera wprowadza widza w hipnotyczne tempo kolejnych wydarzeń.

W filmie wystąpili: Ulrich Tukur („Życie na podsłuchu”), Susanne Lothar („Pianistka”), Burghart Klaussner ("Lektor”)

Fragment recenzji Marcina Pietrzyka (filmweb):

Michael Haneke należy do tej grupy twórców niemieckojęzycznych, którzy z lubością demaskują mroczne strony ludzkich społeczności. Tym razem jego wizja jest szczególnie przerażająca, gdyż u jej podstawy leży absolutne i ślepe posłuszeństwo wpojonym zasadom. Ten fanatyzm nie dopuszczający grzechu i wypaczenia doprowadzony jest do skrajności, w której jedynym narzędziem prawych jest terror, przemoc, okrucieństwo. A wszystko to z rąk niewinnych.

Akcja „Białej wstążki” rozgrywa się w ciągu roku poprzedzającego wybuch I Wojny Światowej w posiadłości szlacheckiej i sąsiadującej z nią wsi. To, co w tym czasie się tam dzieje, poznajemy z perspektywy wiejskiego nauczyciela. Opowiada on nam o tajemniczym wypadku lekarza, pobiciu upośledzonego chłopca i innych dziwnych zdarzeniach. Patrzymy na wszystko z punktu widzenia człowieka dorosłego, lecz to perspektywa zwodnicza. Haneke tę zwodniczość demaskuje jednak już w podtytule, w zagubionym w polskim tłumaczeniu słowie Kindergeschichte. Zgodnie z nim „Biała wstążka” jest opowieścią o dzieciach. To one są prawdziwymi bohaterami filmu, a ich czyny przerażają bezwzględnością osób przekonanych o swoich racjach (…).

Sam film to typowe kino Hanekego. Chłodna, niemalże akademicka narracja niczego nie ocenia, po prostu opisuje podskórne mechanizmy toczące zgniliznę w pozornie zgraną społeczność. Nie ma tu wielkich kreacji, ale wszyscy aktorzy prezentują równy, dość wysoki poziom, przez co cała historia otrzymuje charakter niezwykle sugestywnej, osobistej przypowieści. Fani reżysera będą z całą pewnością zadowoleni.


Test nadesłany: CKT