W domu też może być ciekawie i twórczo. Dzieci i młodzież oraz wszyscy, którzy siedzą w domu i nie wiedzą co zrobić z wolnym czasem – do nich skierowane są zajęcia plastyczne online pod hasłem #zostańwdomu. Inicjatorką warsztatów jest plastyk Marianna Ginter-Sawistowska. W pierwszym odcinku pracownik CKT zachęca do stworzenia Kartki Wielkiej Mocy.


– Izolacja może sprzyjać zacieśnianiu więzi, wyjaśnieniu tego co od lat może być poplątane, może też nieść ryzyko powstawania sytuacji napięcia, czasem pewnie i agresji. Dlatego namawiam, abyśmy odłożyli wszystko na bok, emocje, złe doświadczenia i wspólnie zasiedli do stołu, na dywanie, do działania, do bycia ze sobą razem, nie tylko obok siebie. Abyśmy wyciągnęli z szafek i zakamarków materiały z kategorii „mało przydatne” i z uśmiechem, twórczo spędzili ten czas robiąc Kartkę Wielkiej Mocy – mówi o swoim projekcie Marianna Ginter-Sawistowska.

Autorka warsztatów z wielką pasją wykonują swoją pracę, zyskując sympatię uczniów, rodziców i współpracowników. Marianna Ginter-Sawistowska, na co dzień nauczyciel i pracownik Centrum Kultury Teatr w Grudziądzu, uruchomiła zajęcia plastyczne online. Są to lekcje plastyki skierowane do wszystkich, którzy swój wolny czas chcą wykorzystać w sposób kreatywny.

Pierwszy odcinek zachęca do stworzenia Kartki Wielkiej Mocy dla najbliższych z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych. Zajęcia znajdują się pod adresem: >

klik

<

Ze względu na sytuację epidemiologiczną, spotkania z Panią Marianną przeniosły się do Internetu, a do udziału zapraszane są wszystkie dzieci, młodzież i ich rodzice. Prace wykonane w domu można przesyłać na adres

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

.


Zadaliśmy Pani Mariannie kilka pytań dotyczących świątecznej akcji, jej pracy i sytuacji panującej w naszym kraju.

Skąd pomysł na Kartkę Wielkiej Mocy?

Sytuacja jest bardzo skomplikowana – nie tylko w naszym kraju, ale i na całym świecie. W związku z tym, że nie udzielam się w mediach społecznościowych, żyje bardziej „analogowo”. Słucham radia, oglądam TV i czasem łzy same napływają do oczu, bo jako gatunek ludzki jesteśmy przekonani o swojej wyższości, a pokonuje nas coś czego nie widzimy, nie czujemy, nie słyszymy. Te informacje o złych prognozach, bombardują nas ze wszystkich stacji, głośników, gazet. Stąd pomysł, na odejście od złych nowin, stąd pomysł na Kartkę Wielkiej Mocy, kartkę Wielkiej Nocy, Wielkanocy – to taka mała gra słów. Zawsze działam intuicyjnie, czasem pod prąd, niezgodnie z oczekiwaniami, nie „żeby się opłacało”, ale wiem, że intuicja, serce jest najlepszym doradcą. Tak właśnie narodził się pomysł na Kartkę Wielkiej Mocy, na kartkę, która ma w sobie moc miłości, dobra, moc szczerości przekazu. To kartka, która niesie dobro, uczucia i miłość w najczystszej postaci. Kartka, która jest wykonana przez nas, a którą możemy wysłać przez telefon, robiąc zdjęcie, czy filmik z procesu tworzenia. Dołączamy życzenia i wysyłamy tu z Grudziądza, każdemu na świecie.

Stosując się do zasady i prośby #zostańwdomu, możemy zaprosić do działania swoich bliskich, tak ażeby choć na chwilę każdy z nas oderwał się od problemów, od stresów codziennego życia.


Ze względu na panującą pandemię koronawirusa ograniczone są wyjścia z domu. W związku z tym jakie domowe materiały przydadzą się do przygotowania Kartki Wielkiej Mocy? Czy artykuły spożywcze również się sprawdzą?

Nie są ważne zdolności, a nasze chęci i podejście, że wszystko można. W domu każdego z nas są ziarna kawy, grochu, fasoli. Zagubione słomki, patyczki, guziki, które mogą posłużyć nam do wykonania kartki z przesłaniem świątecznym, ale nie tylko. Tutaj można puścić wodze fantazji. Gwarantuję, że najmłodsi będą mieć ubaw i frajdę, a my dorośli wrócimy do czasów beztroskiego dzieciństwa. Na tę godzinę, przeniesiemy się w świat dziecięcej wrażliwości. W świat magiczny, psoty, taki do ogarnięcia.


Jakie działania powinni podejmować rodzice, by zachęcić dzieci do inwencji twórczej i kreatywności podczas domowej izolacji?

Czas jest bardzo szczególny i szczególna jest rola rodziców, zwłaszcza w okresie izolacji. Nie jest to łatwe, ponieważ praca, czasem zdalna, e-nauczanie, czynności w domu, problemy życiowe, niejednokrotnie rodzinne. To wszystko sprzyja depresji, obniżeniu nastroju, napięciom. Ale to, też czas, w którym na nowo można odkryć terapeutyczną rolę sztuki. Jej zbawienny wpływ. Może być to czas, w którym my – rodzice, powinniśmy się zatrzymać, zwolnić, usiąść z bliskimi i zrobić coś razem. Cały czas powtarzam, że plastyka, to dziedzina sztuki, która „góry przenosi”. Ma funkcję terapeutyczną oczyszczającą, edukacyjną, ale przede wszystkim uwrażliwi nas na życie, na ludzi, na drugiego człowieka. Niestety jest traktowana po macoszemu, ale ja będę jej bronić, mówić o jej ważności, bo w niej jest potęga i moc.

Każde działanie twórcze jest tu wskazane. U dzieci kształci także małą motorykę, u nas dorosłych pozwala się odstresować, zapomnieć, poczuć się dzieckiem.


Czuje się Pani bardziej nauczycielem czy plastykiem? A może tych dwóch ról nie da się oddzielić?

Całe moje życie skupia się wokół ludzi, wokół dzieci. Od 18 lat pracuje jako plastyk w CK Teatr, prowadzę też zajęcia plastyczne. Z wielką przyjemnością spotykam się z moimi podopiecznymi, przekazując im wiedzę plastyczną. To samo jest w szkole, w której mam kilka godzin plastyki, z dziećmi w różnych grupach wiekowych.

Jestem szczęściarą. Mam wspaniałego męża, syna, a do tego moja praca jest moją pasją. Pracuje w zawodzie, co jest ogromnym przywilejem. Praca plastyka, pedagoga, instruktora, sprawia, że spełniam się na każdym polu. I to jest szczęście w życiu. Chyba nie mogę podzielić swojej pracy nauczyciela i plastyka, to całość, to po prostu JA.

Tworząc różne akcje dla dzieci i nie tylko („Szalona Noc w Teatrze”, „Zaszyci w Teatrze”), działam intuicyjnie, starając się, aby oprócz dobrej zabawy, zawsze istniał czynnik edukacyjny.

Ktoś może zapytać, czy to nie jest archaiczna postawa, czy to się sprawdza? Odpowiem, że tak, że musimy być autentyczni w tym co robimy, bo tylko wtedy odbiorca niezależnie od płci czy wieku widzi i czuje z nami, że to jest autentyczne, nie okłamane, nie dla poklasku.

Jestem szczęśliwa, mam grono wspaniałych przyjaciół i znajomych, a ciepłe głosy i wpisy, dają mi siłę i wiarę, że warto, i że tak trzeba. Czytając, słuchając takich opinii, mam najlepszą nagrodę, wiem, że dotarłam jako człowiek, nauczyciel, plastyk, dotarłam do serc ludzkich.


Czego życzy Pani swoim uczniom i podopiecznym w tym trudnym czasie?

Na nadchodzące święta, ale nie tylko, chcę życzyć wszystkim grudziądzanom, moim dzieciaczkom, rodzicom, wszystkim, których znam i których nie znam, moim przyjaciołom, ale i wrogom, bo z pewnością i takich mam, aby wierzyli, że lepsze jutro nadejdzie, że zawsze po burzy wychodzi słońce. Szanujmy się, nie musimy zgadzać się ze wszystkim i wszystkimi, nie musimy się kochać, ale musimy się szanować i słuchać. Bo to pomoże nam wszystkim się komunikować i rozumieć. Czasem jeden uśmiech, jedno ciepłe słowo, może więcej niż góra złota. Wszystkiego naj, naj, naj!


Natalia Granica

Biuro Prasowe i Medialne